Nieruchomości w Polsce – lepszy wynajem czy kupno?

Własne mieszkanie lub dom – marzenie wielu ludzi, w wielu przypadkach ciężkie do zrealizowania. O własnym lokum najczęściej myślą ludzie młodzi, którzy mają dosyć mieszkania kątem u rodziców. Jednak tu wkracza aspekt finansowy.

Nie wszyscy mają pieniądze żeby kupić, a nie każdy może pożyczyć z banku lub ma swoje powody by nie pożyczać. W ostatnich czasach ceny mieszkań spadły, a cena za metr kwadratowy minimalnie przekroczą ceny wynajmu. Z perspektywy kilkunastu lat wynajem się nie opłaca, bo płacimy, a mamy tylko dach nad głową, który nigdy nie będzie nasz.

Z drugiej strony płacąc raty, z każdym miesiącem przybliżamy się do całkowitego wykupienia domu od banku, ale ryzykujemy że raty mogą wzrosnąć lub możemy stracić pracę. Mając własne mieszkanie nie musimy się zastanawiać ani pytać czy możemy postawić dodatkowe meble czy wywiercić dziurę w ścianie jak w przypadku niektórych wynajmów bywa. Chociaż nigdy nie ma pewności, że ceny wynajmu utrzymają się na tym samym poziomie.

Zanim weźmiemy kredyt na mieszkanie warto dobrze to przemyśleć i przeanalizować czy warto brać ten kredyt a najważniejsze zdecydować w jakiej walucie chcemy go wziąć. Najczęściej przy udzielaniu kredytu na mieszkanie banki biorą pod uwagę nie tylko zarobki i umowę o prace ale także wkład własny, najczęściej 20 procent. Jednak żadne rozwiązanie nie jest stuprocentowo pewne.

Umowę najmu właściciel może nam wypowiedzieć, możemy stracić pracę, a razem z nią możliwość spłacania rat. Podsumowując każdy człowiek dopasowuje podjęcie decyzji wynajem czy kupno do swoich możliwości.

Ceny wynajmu w miastach akademickich

W Polsce znajduje się kilka miast, które z racji posiadanych uczelni wyższych nazywane są miastami akademickimi. Niektóre z nich, jak na przykład Kraków czy Warszawa, mają długą tradycję.

W związku z tym przez cały rok akademicki, a często również i kalendarzowy, opanowują je rzesze studentów. Ich obecność pociąga za sobą konieczność powstania odpowiedniej infrastruktury i tym samym rozwój lokalnego rynku i powstawanie nowych miejsc pracy. Konieczne jest również zakwaterowanie studentów przybywających spoza miasta.

Uczelnie najczęściej utrzymują akademiki, jednak ilość miejsc w nich jest ograniczona, a kryteria przyznawania ich często są wyśrubowane. W takiej sytuacji pozostali studenci zamieszkują stancje i mieszkania studenckie – czyli w całości wynajmowane studentom. Przy okazji prowadząc do dość niekorzystnego zjawiska.

Zamieszkując po kilka osób, studenci najczęściej godzą się na dość wysoki czynsz, ponieważ w grupie łatwiej im takie koszta udźwignąć. Ponadto, właściciele mieszkań często windują ceny, wiedząc, że i tak znajdą jakichś najemców. Zwłaszcza w sytuacji, gdy popyt przewyższa podaż, dla właścicieli wynajem to prawdziwie złoty interes. Niestety, niesie to za sobą ogólny wzrost czynszów.

Dla wynajmujących nie będących stadnymi studentami jest to sytuacja co najmniej niekorzystna. W wielu miastach coraz trudniej jest im wynająć mieszkanie w dobrym stanie i w zadowalającej cenie. Na razie nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja miała się szybko zmienić.